[82] Uciążliwy sąsiad
Regulamin forum
Tytuły wątków dotyczących poszczególnych bloków powinny zaczynać się od podania numeru bloku wg schematu: [Blok xx] Tytuł wątku
Tytuły wątków dotyczących poszczególnych bloków powinny zaczynać się od podania numeru bloku wg schematu: [Blok xx] Tytuł wątku
[82] Uciążliwy sąsiad
Konkretnie klatka N w bloku 82. Sąsiad uwielbiający słuchać głośno muzyki, uwielbiający rzucać rynsztokowym słownictwem, które niesie się wkoło, uwielbiający się awanturować i rzucać przedmiotami o podłogę (tak, drodzy forumowicze, Pan mieszka nade mną). I takie moje zapytanie: czy tylko mnie ten najemca przeszkadza? Jak do tej pory tylko ja dzwoniłam po policję, zgłaszałam sprawę przez właściciela mojego mieszkania do administracji. A Pan nadal radośnie sobie mieszka i nie ustaje w tym co wymieniłam na początku postu.
Sytuacja jest uciążliwa. I nie wiem już co dalej z tym zrobić dlatego zwracam się do Was o radę.
Sytuacja jest uciążliwa. I nie wiem już co dalej z tym zrobić dlatego zwracam się do Was o radę.
Re: [82] Uciążliwy sąsiad
A co policja powiedziała/zrobiła?
Może prąd mu wyłączyć
Może prąd mu wyłączyć
Re: [82] Uciążliwy sąsiad
Policja upomniała Pana. Nic więcej.
Re: [82] Uciążliwy sąsiad
Proszę podać nr mieszkania.
Re: [82] Uciążliwy sąsiad
Pana uciążliwego? Zdaje się, że 18.
Re: [82] Uciążliwy sąsiad
Zgłoś do MKBonu. Oni upomną właściciela, a najlepiej mieć telefon do właściciela i dzwonić do niego jak hałasują.
Re: [82] Uciążliwy sąsiad
Pozwólcie, że zabiorę głos w tej sprawie. W tematykę walki z imprezowiczami, jestem czynnie zaangażowany od kilku lat. Większość jedynie narzeka, a ja po prostu działam
Pytanie, czy problem z sąsiadem dotyczy godzin ciszy nocnej, czy dzieje się to za dnia?
Jeśli za dnia, to wypada do niego zapukać i wręczyć mu (lub włożyć do skrzynki - tę metodę stosuje coraz więcej osób) poniższą lekturę:
Tak więc policja wezwana do zdarzenia poza 22-6, nie może odmówić interwencji.
1) Pierwsza kwestia, to ulotki. MAM NADZIEJĘ, ŻE WISZĄ U WAS?
To dzięki nim, imprezowicze są świadomi konsekwencji. Są czasami zrywane, ale wtedy trzeba o tym powiadomić administratora (Tomka Furmaniaka) i je uzupełni.
Wysyłam je do M&K BON regularnie, więc ma spory zapas.
Ostatnia przygotowana przeze mnie odsłona - poniżej:
Wersja na tablice korkowe i gablotki na dole:
Wersja na piętra (drzwi liczników):
2) Wszelkie próby dogadania się z imprezowiczami to w 99% przypadków - strata czasu.
Trzeba zatem wezwać policję. Równolegle, wysyłamy @ do naszego administratora Pana Furmaniaka:
http://batorego.net/viewtopic.php?f=11&t=62
Polecam wyjść na klatkę schodową i zarejestrować filmik dokumentujący generowany hałas i rynsztokowe słownictwo, który będzie dowodem w sprawie.
Klatka schodowa jest częścią wspólną i możecie śmiało nagrywać - nie ma to znamion naruszenia prywatności czy też nękania.
3) Większość właścicieli nie ruszy palcem. Przeprowadzi fikcyjną wizję lokalną i sąsiedzi (najczęściej też lubiący imprezy) - nie potwierdzą naszych uwag.
Poza tym najemca, to chlebodawca i najważniejszy jest comiesięczny przelew na konto.
Jeśli problemy będą się nadal powtarzać - dajcie znać.
Zajmiemy się tym kompleksowo.
Pytanie, czy problem z sąsiadem dotyczy godzin ciszy nocnej, czy dzieje się to za dnia?
Jeśli za dnia, to wypada do niego zapukać i wręczyć mu (lub włożyć do skrzynki - tę metodę stosuje coraz więcej osób) poniższą lekturę:
Jak widać - obowiązuje to przez 24h.Art. 51. Kodeksu Wykroczeń
§ 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu, środka odurzającego lub innej podobnie działającej substancji lub środka, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Tak więc policja wezwana do zdarzenia poza 22-6, nie może odmówić interwencji.
1) Pierwsza kwestia, to ulotki. MAM NADZIEJĘ, ŻE WISZĄ U WAS?
To dzięki nim, imprezowicze są świadomi konsekwencji. Są czasami zrywane, ale wtedy trzeba o tym powiadomić administratora (Tomka Furmaniaka) i je uzupełni.
Wysyłam je do M&K BON regularnie, więc ma spory zapas.
Ostatnia przygotowana przeze mnie odsłona - poniżej:
Wersja na tablice korkowe i gablotki na dole:
Wersja na piętra (drzwi liczników):
2) Wszelkie próby dogadania się z imprezowiczami to w 99% przypadków - strata czasu.
Trzeba zatem wezwać policję. Równolegle, wysyłamy @ do naszego administratora Pana Furmaniaka:
http://batorego.net/viewtopic.php?f=11&t=62
Polecam wyjść na klatkę schodową i zarejestrować filmik dokumentujący generowany hałas i rynsztokowe słownictwo, który będzie dowodem w sprawie.
Klatka schodowa jest częścią wspólną i możecie śmiało nagrywać - nie ma to znamion naruszenia prywatności czy też nękania.
3) Większość właścicieli nie ruszy palcem. Przeprowadzi fikcyjną wizję lokalną i sąsiedzi (najczęściej też lubiący imprezy) - nie potwierdzą naszych uwag.
Poza tym najemca, to chlebodawca i najważniejszy jest comiesięczny przelew na konto.
Jeśli problemy będą się nadal powtarzać - dajcie znać.
Zajmiemy się tym kompleksowo.
Re: [82] Uciążliwy sąsiad
Rob, bardzo Ci dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.
Pan hałasuje i dniami i nocami o różnych porach w zależności od upojenia alkoholowego.
Ulotek u nas nie ma a bardzo chętnie takowe "przytulę" i umieszczę na klatce. Choć Pan jest raczej burakiem, któremu niewiele przemówi do rozsądku. Aktualnie nie ma mnie w mieszkaniu ale mam sygnały, ze znowu coś się dzieje.
Dziękuję za rady, na pewno nagram filmik, żeby mieć dowód na Pana.
Sprawa była zgłaszana do administracji a ta oczywiście wysłała pismo do właściciela. Nie mam pojęcia czy ten podjął jakiekolwiek kroki.
Niestety kontaktu do właściciela nie posiadam, czy administracja może mi go udostępnić? Chyba nie bardzo, jeśli się nie mylę.
Pan hałasuje i dniami i nocami o różnych porach w zależności od upojenia alkoholowego.
Ulotek u nas nie ma a bardzo chętnie takowe "przytulę" i umieszczę na klatce. Choć Pan jest raczej burakiem, któremu niewiele przemówi do rozsądku. Aktualnie nie ma mnie w mieszkaniu ale mam sygnały, ze znowu coś się dzieje.
Dziękuję za rady, na pewno nagram filmik, żeby mieć dowód na Pana.
Sprawa była zgłaszana do administracji a ta oczywiście wysłała pismo do właściciela. Nie mam pojęcia czy ten podjął jakiekolwiek kroki.
Niestety kontaktu do właściciela nie posiadam, czy administracja może mi go udostępnić? Chyba nie bardzo, jeśli się nie mylę.
Re: [82] Uciążliwy sąsiad
Aniu, nie musisz sama bawić się w dystrybucję ulotek.
Wystarczy, że wyślesz maila do Administratora:
tfurmaniak@mkbon.com.pl
i się pojawią
Jeśli inne klatki ich nie mają - trzeba też o tym mu wspomnieć.
Ulotki są co pewien czas zrywane przez zwolenników imprez (głównie studentów rzecz jasna), ale staramy się je uzupełniać.
Ich zerwanie - nie zwalnia jednak od odpowiedzialności.
Administrator nie udostępni kontaktu do właściciela. Ochrona prywatności i danych osobowych.
Jeśli jednak wezwiesz parę razy policję - sprawa nie pozostanie bez echa i w końcu zareaguje.
Dobra rada:
Gdy policję wezwie kilka osób (wystarczą 2 telefony) do tego samego zdarzenia - zjawiają się bardzo szybko!
I z pewnością interwencja nie zakończy się jedynie pouczeniem. A o to nam chodzi
Wystarczy, że wyślesz maila do Administratora:
tfurmaniak@mkbon.com.pl
i się pojawią
Jeśli inne klatki ich nie mają - trzeba też o tym mu wspomnieć.
Ulotki są co pewien czas zrywane przez zwolenników imprez (głównie studentów rzecz jasna), ale staramy się je uzupełniać.
Ich zerwanie - nie zwalnia jednak od odpowiedzialności.
Administrator nie udostępni kontaktu do właściciela. Ochrona prywatności i danych osobowych.
Jeśli jednak wezwiesz parę razy policję - sprawa nie pozostanie bez echa i w końcu zareaguje.
Dobra rada:
Gdy policję wezwie kilka osób (wystarczą 2 telefony) do tego samego zdarzenia - zjawiają się bardzo szybko!
I z pewnością interwencja nie zakończy się jedynie pouczeniem. A o to nam chodzi
Re: [82] Uciążliwy sąsiad
Ja znam takie interwencje policji tylko z opowieści... Słyszałem jednak, że 500 zł mandatu znajomy kolegi dostał już za minimalnie za głośną muzykę po 22. Nie było nawet żadnej imprezy.