Panie z rejestracji w przychodni na os.Batorego
Panie z rejestracji w przychodni na os.Batorego
Witam
Długo się namyślałam, czy rozpoczynać ten wątek..myślałam, że może za mało we mnie empatii w ocenie pracy w/w Pań i Pana(bo jest też rodzynek). Korzystam z usług przychodni już ok. 5 lat i zawsze tłumaczyłam sobie, że każdy może mieć gorszy dzień. Jednak nie można przecież mieć samych złych dni .
Panie zatrudnione w rejestracji i jako pielęgniarki w naszym osiedlowym ośrodku zdrowia są bardzo: niemiłe, nieuprzejme, brak w nich chęci do pomocy dla pacjentów. Sposób w jaki się odnoszą do ludzi korzystających z usług przychodni jest karygodny. Często mam wrażenie, że mam do czynienia wręcz z brakiem kompetencji ze strony niektórych Pań.
Jest mi naprawdę przykro pisać taką opinię-tym bardziej, że sama jestem pracownikiem służby zdrowia. Jest to też opinia krzywdząca dla samych lekarzy pracujących w/w ośrodku zdrowia. Ich osobom nie mogę nic zarzucić - kobiety do rany przyłóż. Wielokrotnie wychodzą po za ramy swoich obowiązków, by pomóc swoim podopiecznym.
Pochwały należą się również extremalnie fantastycznej Pani położnej-niezwykle kompetentnej, zawsze uśmiechniętej i zawsze nastawionej pro pacjent.
hmm, ale co z tego, że one takie miłe, skoro najpierw trzeba przebrnąć przez rejestrację i Panie rodem z PRLu, i filmów Bareji. Wygląda tak jak by jedyną zbędną osobą w przychodni był chory . Minimum kultury-czyli dzień dobry to zbyt wiele. Piramida hierarchii jest tu odwrócona, bo Panie się tak zachowują, jak by były sercem całej organizacji (taki nieudany przeszczep hihi), a lekarze i pacjenci to tylko taki dodatek.
Przecież do przychodni nie przychodzą ludzie zdrowi-tylko schorowani, przestraszeni i zlęknieni o swoje zdrowie, zdrowie swoich dzieci. Szukają wsparcia, pomocnej dłoni..a co dostają przy okienku? Pytanie: czego tu? o ile już Pani jedna z drugą zechcą poświęcić mu chwilkę, bo przecież jest tyle plotek i kawa stygnie..
aaaa i zapomniałam jeszcze o jednym, co niektóre te bardziej hardcorowe potrafią w trakcie rejestracji telefonicznej rzucić słuchawką.
Proszę o Wasze opinie...
Pozdrawiam
Długo się namyślałam, czy rozpoczynać ten wątek..myślałam, że może za mało we mnie empatii w ocenie pracy w/w Pań i Pana(bo jest też rodzynek). Korzystam z usług przychodni już ok. 5 lat i zawsze tłumaczyłam sobie, że każdy może mieć gorszy dzień. Jednak nie można przecież mieć samych złych dni .
Panie zatrudnione w rejestracji i jako pielęgniarki w naszym osiedlowym ośrodku zdrowia są bardzo: niemiłe, nieuprzejme, brak w nich chęci do pomocy dla pacjentów. Sposób w jaki się odnoszą do ludzi korzystających z usług przychodni jest karygodny. Często mam wrażenie, że mam do czynienia wręcz z brakiem kompetencji ze strony niektórych Pań.
Jest mi naprawdę przykro pisać taką opinię-tym bardziej, że sama jestem pracownikiem służby zdrowia. Jest to też opinia krzywdząca dla samych lekarzy pracujących w/w ośrodku zdrowia. Ich osobom nie mogę nic zarzucić - kobiety do rany przyłóż. Wielokrotnie wychodzą po za ramy swoich obowiązków, by pomóc swoim podopiecznym.
Pochwały należą się również extremalnie fantastycznej Pani położnej-niezwykle kompetentnej, zawsze uśmiechniętej i zawsze nastawionej pro pacjent.
hmm, ale co z tego, że one takie miłe, skoro najpierw trzeba przebrnąć przez rejestrację i Panie rodem z PRLu, i filmów Bareji. Wygląda tak jak by jedyną zbędną osobą w przychodni był chory . Minimum kultury-czyli dzień dobry to zbyt wiele. Piramida hierarchii jest tu odwrócona, bo Panie się tak zachowują, jak by były sercem całej organizacji (taki nieudany przeszczep hihi), a lekarze i pacjenci to tylko taki dodatek.
Przecież do przychodni nie przychodzą ludzie zdrowi-tylko schorowani, przestraszeni i zlęknieni o swoje zdrowie, zdrowie swoich dzieci. Szukają wsparcia, pomocnej dłoni..a co dostają przy okienku? Pytanie: czego tu? o ile już Pani jedna z drugą zechcą poświęcić mu chwilkę, bo przecież jest tyle plotek i kawa stygnie..
aaaa i zapomniałam jeszcze o jednym, co niektóre te bardziej hardcorowe potrafią w trakcie rejestracji telefonicznej rzucić słuchawką.
Proszę o Wasze opinie...
Pozdrawiam
Re: Panie z rejestracji w przychodni na os.Batorego
Mieszkam na Batorego od ponad roku, z poradni korzystałem 3 razy. Zawsze był problem z zarejestrowaniem się przez telefon. Od 8:00 do 8:40 sygnał non toper zajęty, ewidentnie odłożona słuchawka. Ostatnio jak już mi cudem udało się zarejestrować na 16:50, na miejscu byłem jakoś ok 16:30 i gdy w okienku podałem swoje dane i że jestem umówiony na 16:50 do lekarza to Pani przez dłuższą chwilę patrzyła się na mnie jak na debila. Zapytała do jakiego? Grzecznie odpowiedziałem, że nie pamiętam i że rejestrowałem się rano telefonicznie więc zapewne muszą mieć to zapisane. Niechętnie wstała i przeszła się po gabinetach po czym wskazała mi gdzie mam się udać. Tak więc jestem w stanie uwierzyć, że coś tu jest nie tak jak powinno.
P.S
sprawdza się powiedzenie - żeby być chorym trzeba mieć zdrowie
P.S
sprawdza się powiedzenie - żeby być chorym trzeba mieć zdrowie
Re: Panie z rejestracji w przychodni na os.Batorego
Witam to jest cała prawda o tych paniach i rodzynku rejestrowałem sie w piątek byłem 1 a rodzynek powiedzial ze na 8.10 bo na 8 juz jest ktos zarejestrowany pewnie wujek albo ciotka .
Mam nadzieje ze jak bedzie nowy osrodek to bedą nowe panie ale to nie jest przypadek bo na os . Marysienki sa nic nie lepsze takie same .
Mam nadzieje ze jak bedzie nowy osrodek to bedą nowe panie ale to nie jest przypadek bo na os . Marysienki sa nic nie lepsze takie same .
Re: Panie z rejestracji w przychodni na os.Batorego
Tak samo jest na uczelniach. Najważniejsza jest pani z dziekanatug.e.k. pisze:Piramida hierarchii jest tu odwrócona, bo Panie się tak zachowują, jak by były sercem całej organizacji (taki nieudany przeszczep hihi), a lekarze i pacjenci to tylko taki dodatek.
Co do samej pani położnej, to również przyznaję, że jest bardzo miła i pomocna. Służy poradą nawet gdy wyczerpie się już limit ustawowych 5-ciu wizyt patronażowych.
Ja już mam na to sposób. Jak tylko słyszę, że zajęte, to się rozłączam i od razu ponownie dzwonię i tak do skutku. Za 10, 20-tym razem zawsze uda się dodzwonićSkalpel24 pisze:Zawsze był problem z zarejestrowaniem się przez telefon. Od 8:00 do 8:40 sygnał non toper zajęty, ewidentnie odłożona słuchawka.
Re: Panie z rejestracji w przychodni na os.Batorego
tak o ile ma się czas na ciągłe wiszenie na słuchawce
Re: Panie z rejestracji w przychodni na os.Batorego
No właśnie... Wisiałem 1,5 godziny na słuchawce i usłyszałem że "na dziś nie ma już numerków"... Na szczęście mam opcję rezerwową w postaci LUX-MEDU i tu mam porównanie... Skrajnie różna obsługa - oczywiście lepsza... Mam nadzieję że nowa przychodnia nie będzie dla tej ekipy a powstanie coś nowego i z nową załogą i na lepszym poziomie...
Re: Panie z rejestracji w przychodni na os.Batorego
Zdaje się, że przełożonymi "sympatycznych" pań z rejestracji są doktor Zelich i Olczak - może warto, aby każdy z nas przekazał im swoją opinię na temat obsługi.
Chyba że panie Z&O mają gdzieś nasze zdanie... W sumie to by tłumaczyło, dlaczego od tylu lat nic się w przychodni nie zmienia.
Chyba że panie Z&O mają gdzieś nasze zdanie... W sumie to by tłumaczyło, dlaczego od tylu lat nic się w przychodni nie zmienia.
Re: Panie z rejestracji w przychodni na os.Batorego
No niestety te Panie tak działaja od lat! sa niegrzeczne i niekompetentne - jak z Misia Bareji..myslę ze są na pierwszej linii frontu i maja tak działać za zgodą dr Z&O jak juz ktoś wspomniał...nigdy nie można się dodwonic a jak się uda - to nie ma numerków - pytam po co w takim razie w 21 wieku telefon? dlaczego schorowany człowiek musi wczesnie rano wystawać w długiej kolejce przed przychodnią? co do samych lekarzy to też duża rotacja - bo tani Ci młodzi , co do dr Olczak - duzo pozostawia do zyczenia jej "kultura" osobista...ale kamere mają w przychodni i co ? straszą,że za nieprzyzwoite zachowanie to grozi to i to .,..a jak to się ma do pań przychodnianich? o zgrozo!
Re: Panie z rejestracji w przychodni na os.Batorego
Czytajac Wasze posty bardzo się ciesze, że przeprowadzając sie nie zmieniłam przychodni i dalej pozostałam w novamed na Chrobrego. Razem z meżem i dzieckiem chodzimy tam w razie potrzeby do tej samej Pani doktor i na prawdę nie narzekam. Z dodzwonieniem sie nie ma problemu, duzo spraw mozna załatwić droga mailową i nie ma rejestracji telefonicznej. trzeba przyjść i poczekać. Mimo, że nieraz czeka sie dość długo (szczególnie w poniedziałki) to i tak wole to niż nerwowe wiszenie na telefonie. Panie w rejestracji z małymi wyjatkami są bardzo kulturalne a Pani doktor kompetentna i miła
Re: Panie z rejestracji w przychodni na os.Batorego
Chciałam odświeżyć temat...gdyż muszę zapisać się do jakiegoś lekarza rodzinnego a że jestem zapisana w innym mieście czy nie będzie problemu żebym tu się zapisała i przede wszystkim czy nadal Panie z recepcji są takie aroganckie a lekarze w tej przychodni niekompetentni? Bo nie wiem czy szukać jakiejś innej przychodni...